Putumayo – wydawca tzw. world music – prezentuje gorącą od hiszpańskiego słońca kompilację gitarowych brzmień cygańskiej bohemy grającej pod niebieskim niebem Andaluzji, które białą chmurą rzuca palmowy cień na wąskie ulice południa Hiszpanii, przesiąknięte pasją flamenco, egzotyką kultury i życiem pełnym gwaru, tańca i muzyki. Krążek opiera się na fundamencie flamenco, ale przemyca do swojej przestrzeni także inne dźwięki śródziemnomorskie oraz kubańską salsę, co tworzy wprost obłędny miszmasz.
Odpalona płyta momentalnie przenosi w inną rzeczywistość – zmysłową i ciepłą; zrzuca z ciała płaszcz ochronny, dodaje energii, witalności i czystej beztroski; tańczy dusza, wirują zwiewne sukienki, na hiszpańskiej gitarze brzdąkają długowłosi Cyganie, a cantaor śpiewa poezją Lorki. Czego chcieć więcej?
Pierwsze większe zauroczenie dotknie każdego przy okazji uzależniającego „Isla Mujeres”, w którym Javier Ruibal – muzyk i poeta z andaluzyjskiego Cádiz – staje się zauroczonym niewolnikiem kobiecego piękna. W świat rumby („Vacileo”, „Tesoro”) wprowadzają Ojos de Brujo – barcelońska grupa eksperymentująca fuzją flamenco z wszelkimi muzycznymi stylami. Pojawia się też Peret („Una Chica Muy Guapa”) uznawany za króla rumby oraz cygański Chico and the Gypsies – energetyczna odnoga Gypsy Kings („Tengo Tengo”). Kawiorem na tym muzycznym stole jest zdecydowanie „Shalom Israel” – piękny, natchniony, eterycznie zalatujący duszą flamenco i wpływami izraelskimi.
Putumayo ma to do siebie, że nie wydaje przeciętności. Na każdej płycie, a są ich już dziesiątki, znaleźć można co najmniej kilka wysmakowanych odmian muzycznej przyjemności, nad którymi zachwyt dojrzewa, ewoluuje, ale nigdy nie przemija. Z prostego powodu. Wszystkie te etniczne krążki doskonale przesiąknięte są urokiem miejsc, z których pochodzą. Przez dźwięki płynie zapach ulic, ciepło wieczornego powietrza, smak wina i specyficzny aromat morskich alg, a wszystko to potęguje uczucie bezkresnej radości. Wyobraźnia odtwarza pejzaże wspomnień albo imaginuje obrazy malowane zmysłami opętanymi muzyką z poszczególnych części świata. Gdybym miała wybierać mieszankę muzycznych perfum, to ten flakonik, łączący gorącą rumbę z pasją flamenco, byłby ideałem.
Putumayo Presents: Rumba Flamenco
Magda Kotowska